Narkotyki

wiesz czym był Epikureizm?

Nie wiedziałam, ale już wiem.
Mam rozumieć, że właśnie narkotyki dają to szczęście, którego szukali filozofowie?

Wiesz, rozmawiałam z paroma osobami, którym narkotyki dały takie szczęście.
Na czas haja.
A potem było odrobinę gorzej.

A szukanie szczęście na chwilę nie ma sensu.

ciągle nie można być bezgranicznie szczęśliwym. ale da się często.

Ale kiedys narkotyk nie starczy.
I co wtedy?
Śmierć przez zaćpanie?

widzisz, ty tego nie zrozumiesz.

A mozesz mi wytłumaczyć, czego według Ciebie nie rozumiem?
Śmierci przez zaćpanie?
Owszem, nie rozumiem.
Szukania szczęścia na chwilę?
Owszem, nie rozumiem.
Pójścia na łatwiznę, wzięcia narkotyku?
Owszem, nie rozumiem.

Bo dla mnie to głupota, marnowanie chwil, które można spożytkować prawdziwą walką, o długotrwałe szczęście.
Nikt jeszcze na ćpaniu dobrze nie wyszedł.
Chyba, że mówimy o jakichś gwiazdach, które po tym, jak sie zaćpały, były opłakiwane przez miliony fanów.
Ale to chyba też nie jest dla mnie zrozumiałe.

Jestem jak najbardziej naiwna. I wierzę, że żeby nauczyć doceniać się szczęście, trzeba trochę pocierpieć.
A narkotyki... Czy nie takie samo chwilowe szczęście może dać skok ze spadochronem albo na bungee? I jakoś niespecjalnie widzę w tym niszczenie siebie, organizmu i całej swojej rodziny, która przecież przejmuje się sobą nawzajem. Bo nigdy nie będzie się miało tyle pieniędzy, żeby ciągle kupować coraz większe działki. Wolę pojechać na porządne wakacje. Nie ważne gdzie.

Właśnie tego nie zrozumiesz. Ty szczęścia nie musisz szukać, według mnie jesteś po prostu jesteś rozpieszczona i wszystko czego zapragniesz dostajesz na tacy.

Wszystko, co chcę dostaję na tacy?
Po czym to wnioskujesz?
Kto dał Ci prawo wysuwania takich wniosków?

Co Ty możesz o mnie wiedzieć?
Od niecałego miesiąca czytasz moje wypowiedzi na forum.
I tyle o mnie wiesz.
Nie rozmawiałaś nigdy ze mną, nie tyle twarzą w twarz, co nawet przez GG, czy PW.
Nic nie wiesz, o!

Rzeczywiście. Tak bardzo nas znasz. A co o mnie sądzisz, jeśli mogę zapytać?

nie mówię, że bardzo moje kolejne obrażone księżniczki. mogę wnioskować. tak samo wy mówicie, że popadłam w samouwielbienie. a skąd możecie to wiedzieć? no właśnie. moje domysły takie same jak i wasze.

Nie, Ty sama przyznałaś, że jesteś od nas lepsza, kochana Wink

ale to ty powiedziałaś, że to samouwielbienie.