Historie nieprawdopodobne, a prawdziwe

Zachęcam do opisywania swoich niewiarygodnych historii, które warte są uwagi (poruszający się samoczynnie kubek? Tajemnicze postacie?)
Wink

A więc byłam z mamą w kuchni, wycierałyśmy naczynia. Miałam wtedy 7 lat. Nagle patrzę przez okno i zobaczyłam coś dziwnego. Mam przed blokiem schody, po schodach idzie jakiś mężczyzna i przed nim owczarek. Idzie, idzie i gdzieś w środku schodów owczarek go pociągnął i mężczyzna spadł i zobaczyłam krew z rany na głowie. Krzyknęłam i odwróciłam się do mamy, że temu człowiekowi coś się stało. Byłam ciągle odwrócona do mamy przodem, moja mama popatrzyła i mówi, że nic nie widzi. Ja się odwróciłam do okna i rzeczywiście nic tam nie było. Człowiek ten nie mógł uciec w ta krókim czasie, zresztą widziałabym go w oknie. Dałabym sobie rękę uciąć, że tam ktoś spadł. Później z niedowierzaniem patrzyłam i pytałam się gdzie on jest. Widziałam dokładnie cały upadek i nie wiem do teraz co to było.
Pewnie się naćpałam płynem do mycia naczyć Very Happy

Uwielbiam takie historie.
I szczerze wątpię, by Ci się przywidziało.
Wink

Jakieś takie dziwne zdarzenie to było. Na szczęście potem już nc takiego się nei dzieje Very Happy

Oprócz tego, że ktoś wczoraj już drugi raz zrzucił mi kontener z plastikiem pod blok, bo mam takie schodki przed blokiem i po tych schodkach zjechał leżał. Duchy jakieś Very Happy

Kiedy jeżdżę do mojej babci nasłucham się tam zawsze tylu strasznych historii, że wracam z gęsią skórką.
Wiadomo - na wsi najlepsze opowieści Wink

A u mojej babci zwłaszcza...

Np.
Sąsiad mojej babci pewnej nocy spotkał na zakręcie starszą kobietę, która poprosiła go o podwiezienie. Podwiózł. I kiedy dojechali do lasu, kobieta zniknęła.
Okazało się, że trzy miesiące wcześniej w tamtym lesie znaleziono zwłoki kobiety. Podobnej do tej, którą podwoził sąsiad.

Gość

Puźnym wieczorem ide jak co wieczur z psem na spacer . W pewnym momencie muj pies stanoł i nie chciał dalej iść . Po chwili z krzków wyskoczylo jakieś dziwne stworzenie przypominające kota wyglądało jak kot ale bylo na dwuch łapach i miało pysk wystawiony do przodu niczym szczur, i duże wyłupiaste oczy. Aż strach wychodzić na dwur wieczorem żeby cie cos nie zeżarło. Jestem ciekaw co to mogło być??

A według mnie to były Twoje błędy ortograficzne Razz

No więc mi właściwie nic się takiego nie przydarzyło^^. Tzn. jak byłam mała, było to chyba w przedszkolu albo pierwszych klasach podstawówki, zawsze zostawiało się w nocy otwarte drzwi do mojego pokoju, żebym "w razie czego" nie bała się i mogła szybko przybiec do rodziców. I kiedy leżałam w łóżku, widziałam fragment kuchni (pasjonująca opowieść Very Happy

) No i tam widziałam, bardzo wyraźnie, jak nad ziemią unosi się taka jakby srebrzysta kula. Potem rodzice mówili mi, że to na pewno coś odbija się w szybce od mikrofalówki i takie tam. Ale ja się upierałam, bo widziałam to co noc. I któregoś razu obudziłam moich rodziców w nocy, żeby poszli i obejrzeli to coś. Ale oni nic nie widzieli. I od tamtej pory ja też tego nie widziałam XDDD. Nie wiem co to było, może faktycznie się coś odbijało, a może to tylko zbyt wybujała wyobraźnia małego dziecka Razz

Ale moja koleżanka miała kilka interesujących przygód... ^_^

Jak dobrze, że ja nic takiego nie widziałam ;]

To jakie przygody miała Twoja koleżanka, Alex?

No więc Agata kiedyś mieszkała w takiej starej kamienicy, miała tam bardzo duże mieszkanie (półtora roku temu wyprowadziła się stamtąd z przyczyn losowych^^). Kiedyś jej dwie starsze siostry zostały same w domu (obie są już dorosłe XD). Jedna weszła pod prysznic, a druga wyszła na chwilę do sklepu. No i ta pod prysznicem myje się, myje, i nagle usłyszała jak ktoś otwiera drzwi, wchodzi do garderoby i zdejmuje płaszcz. No to ona krzyknęła "Paulina? Już wróciłaś?". Ale nikt jej nie odpowiedział, więc Monika wyszła z łazienki i mówi "Paulina? Jesteś?". I cisza. Patrzy, a drzwi od domu są otwarte. No to się przestraszyła trochę. Idzie, patrzy, a w garderobie pali się światło, a przecież nikogo tam nie było (nie mogło być opcji, że po prostu świeciło się cały czas, bo było na fotokomórkę xD). I dopiero po paru minutach Paulina wróciła ze sklepu i do dziś nie wiadomo co to było XD.
Albo kiedyś Monika chyba, albo może to była Agata, nie pamiętam dokładnie, zobaczyła ducha swojego psa, który musiał byś uśpiony kilka lat wcześniej ^_^ I chyba jeszcze było coś z duchem babci, ale nie jestem pewna kto mi to opowiadał xDDD.

Mocne z tą garderobą.
I w takich chwilach cieszę się, że mieszkam w domu, który nie jest starą kamienicą, albo domem wybudowanym przed wojną, w którym mieli okazję być ludzie mordowani, duszeni i wogóle ;]

Ale zawsze jak pojadę do mojej rodziny to się mnóstwa takich opowieści nasłucham - co roku nowe historie dochodzą ;d
Muszę Pawła podpytać, czy on jakieś wyjątkowo fajne pamięta ;p

Mi niedawno przydazylo sie cos dziwnego.
Jestem sobie na necie , i w tym samym momęcie oglądam moj serial w TV xD . Nie wiem jak to mozliwe ale wylaczyl mi sie telewizor samemu i sam za sekundę się włączył . "Mrugnięcie" prądem nie wchodzi w grę bo komputer jak był wlaczony tak był . Nie wiem jak to mozliwe .. Dodam ze ok 2 miesiace wczesniej zmarł moj tata . Czy to jakis znak ?