Praca na wakacje

Próbowałyście znaleźć pracę na wakacje?
A może dopiero zamierzacie szukać?

Będziecie / byłyście nianiami, hostessami, czy sprzedawczyniami?

Myślę, że wymiana doświadczeń i wogóle dyskusja o pracy na wakacje, moze być ciekawa Wink

Chciałam pracować, ale wydaje mi się, że będę musiała poczekać jeszcze rok. Szesnastolaktów jakoś chetniej przyjmują do pracy, a reszta musi się zadowolić roznoszeniem ulotek. Moje koleżanki zarobiły w miesiąc koło 300 zł, ale codziennie w roku szkolnym po szkole jechały rozdawać, a ja niestety nei mam czasu Wink

. Ale prawocować jak najbardziej chciałabym.

A myślałaś jako kto?

Bo ja się naprawdę szykuję na przyszły rok Very Happy

No nie wiem, może w jakiejś budce z lodami (chyba nie będę za młoda, co?), chyba w jakimś McDonaldzie, chociaż nie wiem, czy byłabym tak odporna psychicznie, widząc co oni robią z jedzieniem Wink

.

Ja wiem, że do takiego McDonalda bym sie nie nadawała, ale myślałam o niańczeniu dzieci u mnie, ale jak przeczytałam "Nianię w Nowym Yorku" (my czytamy książki razem, czyli każda jest na innej stronie tej samej ksiażki Very Happy

) to się obawiam, że jakbym trafiła na jakichś odpornych na miłość do dziecka, to bym ich rozniosła Very Happy

Albo też o takiej sezonowej sprzedaży. Krakow to turystyczne miasto - coś z biżuterią...? Znam języki, może by mnie za rok przyjęli Wink

Moze tak, moja siostra w Gdansku prawcowala w bursztynach, ale nie wiem, czy przyjeliby niepelnoletnia osoba Wink

. A nianczenie dzieci to dobry pomysl, tylko najpierw tez bede musiala przezczytac ta ksiazke ^^.

Przeczytaj Very Happy

Trzeba się zaczać zawczasu uodparniać Very Happy

Siostra Wiktorii pracowała w bursztynach jeszcze w licuem, chyba zanim skończyła 18 lat, tak mi się wydaje Wink

Tak? To by dopiero niezla praca byla ^^, a poza tym, przeciez bursztyny reklamowac trzeba ;], ja juz bym sobie jakies ladne znalazla ^^.

Jak Natalia (siostra Wiktorii) tam pracowała, to pamiętam, że mogła sobie wybrać, co chciała i mogła to nosić. Coś w rodzaju kryptoreklamy Very Happy

Ja chyba mimo wszystko będę niańczyć dzieci Very Happy

Jak ja niańczyłam? Very Happy

W czerwcu

Koniec roku, nie musiałam już walczyć o oceny, to niańczyłam dzieciaki sąsiadów - Amelkę i Adasia.

Fajnie było Wink

Dzieciaki grzeczne, nie upierdliwe. Jeszcze nie w wieku szkolnym, ale też już nie w wieku niemowlęcym.
5 i 3 lata.
Chodziłam z nimi do ZOO, a opieka nad nimi to czysta przyjemność, bo ja ejstem wprawiona - mam młodsze rodzeństwo Wink

No i zarobiłam też ładnie, bo sąsiedzi się sypnęli i dawali mi zarobić, jak dorosłej Wink

Pracowałam 5 dni w tygodniu, po 3 do 6 godzin Wink

Razem chyba w czerwcu przepracowałam 20 dni Wink

A zarobek był wystarczająco duży

Ja nie narzekam, bo to pierwsze zarobione pieniądze Wink

A było miło Wink

I do tego jeszcze miałam pieniądze na wydatki na wakacjach Very Happy

Taka niezależna się czułam Very Happy

Taa, jednak własne zarobione pieniądz zupełnie inaczej się wydaje Smile

.
Ja w roku szkolnym zamierzam udzielać korków mojej koleżance z klasy :].

Ooo...
A z czego, jeśli można wiedzieć? Wink

a ze wszystkiego po trochu, bo ona raczej slaba jest ze wszystkiego, tzn. trzeba jej powoli wytlumaczyc i kuma, ale na lekcji to za szybko dla niej idzie Wink

glownie z matmy i geografii :]

To fajnie

Ja ewidentnie zamierzam zająć się dziećmi małymi Wink

Ale to w wakacje Wink

I może przez tydzień ferii, zależy, czy wyjadę, czy nie Wink

Ja udzielam korepetycji z angielskiego. A kiedyś przez dwa tygodnie rozdawałam ulotki, ale to nie dla mnie, bo mnie straznie wkurzało, jak ludzie nie brali.