Forum Twórczość własna sztuka i trochę rozrywki  dla każdego coś fajnego Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Wakacje Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Alena
Anioł



Dołączył: 07 Cze 2005
Posty: 7253 Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków/Edinburgh
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 11:58, 03 Sie 2008 Powrót do góry

Co do tych eiliminacji na surferów, to ja bym pewna nie była, bo potem, jak poszliśmy wypożyczyć ostatniego dnia sprzęt, to ukazał nam się taki urodziwy kitesurfer, że wyrodna Dagmara jeszcze przez pięć minut się z niego śmiała Wink
Zakochałam się w kitesurfingu, choć po pierwszych zajęciach miałam trochę ubytków i wogóle. Ale zaliczyliśmy kurs i możemy wypożyczać sprzęt na całym świecie i wszędzie sobie pływać. Zamierzam to wykorzystywać.
Pobyt w Australii był wspaniały, tylko skończył się za szybko. A teraz Kreta, cudowna Kreta. Pierwszy tydzień przeznaczyliśmy raczej na jeżdżenie we wszystkie możliwe strony, więc byliśmy także na Santorini - rajska wyspa; to MUSIAŁA być Atlantyda. Na mnie zrobiła ogromne wrażenie, mogłabym tam zostać na zawsze Very Happy Mama z Madlen zjechały z góry kolejką, ja z Tatą poszliśmy po siedmiuset iluś schodach, po cyzm moje nogi odmówiły posłuszeństwa. Madlen jest zachwycona wodą w basenie i czuję, że urośnie z niej nielada pływak. Trafiłam fajnie, bo głównie młode towarzystwo - ludzie w okolicach mojego wieku. Trzech Polaków, dwóch Brytyjczyków i Rosjan i zabawa, jak się patrzy Wink Dziś Brytyjczycy i Rosjanie pojechali na Santorini, więc postanowiłam dorwać się do laptopa (Dziecko Internetu Very Happy ) i trochę po Sieci się powłóczyć.
A przy okazji wspomnieć o mojej jakże wspaniałej przygodzie z bagażem z Australii. Bo mój bagaż zamiast grzecznie przeczekać międzylądowanie i dolecieć do Londynu, doleciał do Bangkoku i tam został. Więc w Londynie zostałam bez bagażu, a za dwa dni miałam mieć lot na Kretę. Na szczęście poszło dość sprawnie i moja walizka z Bangkoku przeleciała do Londynu (z parogodzinnym opóźnieniem), a potem prosto do Krakowa. Ah, miała wycieczkę Very Happy A ja stres. Ale jakie wspomnienia! I jaka obyta walizka Very Happy

No, zmykam na basen, korzystać ze słonka.
Wracam 9 ;*

Pozdrawiam ;*
Zobacz profil autora
Allie
Pogromca Tematów



Dołączył: 16 Cze 2007
Posty: 2874 Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Nie 16:16, 03 Sie 2008 Powrót do góry

No, no, no Wink Słyszałam, że psy upodabniają się do właścicieli, to pewnie z walizkami jest tak samo ^^. Wiesz, ty tyle podróżujesz, a w Bagoku cię jeszcze nie było (?) to musiała się torba sama wyrwać Very Happy.
Nieładnie się śmiać z mniej urodziwych surferów, powiedz Dagramarze ;], może chciał się chłopak otworzyć na świat, a tu taka niespodzianka Very Happy.

Ja przed wczoraj wróciłam z Niemiec. Kiedy przyjechaliśmy pogoda była do niczego. Najwyżej piętnaście stopni i ciągle padało. Na szczeście po kilku dniach się uspokoiło i było tak gorąco, że nie szło siedzieć na tarasie i na dworze - chyba, że nad jeziorem/besenem Very Happy. Aa, no i w centrach handlowych ^^. Po wakacjach nie wiem, czy nowej szafy nie będę musiała kupić ^^. Ale zabawa była przednia. I takie puchate trzymiesięczne czarne kulki dotrzymywały nam towarzystwa. Śliczne pieski Smile.

pozdrowienia Wink
Zobacz profil autora
Alena
Anioł



Dołączył: 07 Cze 2005
Posty: 7253 Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków/Edinburgh
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:31, 03 Sie 2008 Powrót do góry

Moja walizka jest mała i z reguły strasznie upchana Very Happy Czy to coś znaczy...?
W Bangkoku byłam dwa razy w życiu i to tylko dlatego, że tam było międzylądowanie. Więc widziałam tylko lotnisko, samoloty i trochę Azjatów, uwijających się wokół samolotów Very Happy
Powiem Dagmarze, jak się tylko zobaczymy, choć myślę, że i one wkrótce powrócą do świata internetu, bo o ile się nie mylę, to niedawno im się siedem dni pobytu zaczęło, co znaczy, że jak wypoczną po zwiedzaniu, zaczną sobie o nas przypominać. Dagmara śmiała się z surfera, który nie grzeszył urodą, a my z niej, bo oglądała się za innym surferem, który grzeszył urodą i wpadła na kamień, o który się potknęła. A potem wszystkim mówiła, że te ubytki na ciele to wina kitesurfingu. I trochę prawdy w tym było Smile

Ah, to się cieszę, że pogoda dopisywała Wink Nie ma to, jak temperatura, która sprawia, że człowiek nie może w niej wytrzymać Very Happy Czysta rozkosz Wink W centrach handlowych Allie szalała, aż się boję Very Happy
Nowa szafa? To ja proponuję od razu garderobe, bo znowu gdzieś pojedziesz i znowu będzie problem Wink
Zobacz profil autora
Baletnica
Administrator



Dołączył: 30 Maj 2005
Posty: 1693 Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 13:33, 04 Sie 2008 Powrót do góry

Przypominam sobie ja!
Po powrocie z Australii (gdzie miałam przyjemność obchodzić pewną dość ważną, pierwszą rocznicę, konkretniej określaną przez wszystkich, jako rocznicę duetu W&W - w co osobiście nie mogłam uwierzyć [wytrzymaliśmy ze sobą DWANAŚCIE miesięcy?!), który upłynął nam pod znakiem sportów wodnych, zwiedzania, poznawania nowych ludzi i wogóle.
Przyleciałyśmy z Australii rano 24-ego, a wieczorem jechałyśmy Very Happy Zwiedziłyśmy (ja, Dagmara, Nad i Ala - tym razem bez zacnego towarzystwa chłopców i pod nadzorem rodziców) Izrael, odwiedziłyśmy też Kair i Klasztor św. Katarzyny, wraz z Górą Mojżesza. Byłyśmy na nurkowaniu - rafa jest wspaniała. Przed nami jeszcze Petra, doczekać się jutra nie możemy Smile Na razie to nasz trzeci dzień nicnierobienia, więc staramy się korzystać, opalać, wypoczywać i pływać w basenie/ Towarzystwo w naszym wieku stanowią sami Rosjanie i Brytyjczycy, ale nas nasze towarzystwo tak cieszy, że wymieniałyśmy z nimi w sumie tylko kilka zdań. Najwidoczniej z Egiptu jakichś super znajomości nie wywieziemy Very Happy
9 wracamy do Polski, 10 wieczorem znowu wyjeżdżamy Smile
Nie mogę uwierzyć, że niecały miesiąc wakacji jeszcze. A chciałoby się, żeby to trwało, trwało i trwało... Wink

Allie, ja widzę, że my planowałyśmy szaleć, a tu nici i tylko Ty szalejesz zakupami Smile

Pozdrawiamy gorąco ;*

PS wiecie, że podróżowanie bez chłopaków jest zupełnie inne, niż z nimi? Aż żal ściska, że oni gdzie indziej się włóczą ;]
Zobacz profil autora
Nadzieja
Podwójny AS



Dołączył: 30 Maj 2005
Posty: 1703 Przeczytał: 0 tematów

Skąd: far, far away...

PostWysłany: Śro 11:07, 06 Sie 2008 Powrót do góry

Wczoraj pojechaliśmy na wycieczkę do Petry. Wrażenia niezapomniane. Miasto wykute w skale robi ogromne wrażenie. Jak się patrzy, co ludzie kiedyś potrafili zrobić, to aż się uwierzyć nie może.
Ah, a 9 powrót ;( Wyjeżdżać się nikomu nie chce. Mogłabym tak jeździć po tej części świata i jeździć - cudowne miejsca tutaj ;] I ta kultura, ta historia - naprawdę zrobiło na mnie ogromne wrażenie.
A 10 sie wybieramy na "Mrocznego Rycerza". Ah, doczekać się nie mogę Wink Zwłaszcza, że ponoć naprawdę dobry film Wink

POZDRAWIAMY ;*


Ostatnio zmieniony przez Nadzieja dnia Śro 11:08, 06 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Allie
Pogromca Tematów



Dołączył: 16 Cze 2007
Posty: 2874 Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Śro 18:18, 06 Sie 2008 Powrót do góry

No nie, siedzicie w tym ciepłym Egipcie, zwiedzacie tyle, a umawiacie się do kina jak juz będziecie w Polsce?! ^^ Czy wam się tam przypadkiem nie nudzi ;]?
Ja tak sobie na razie siedzę w domku i sprzątam ^^, bo... bo mi się kurczę nudzi, zwłaszcza jak pada regularnie co kilka godzin ^^. A jutro przyjeżdża moja siostra, więc to będzie koniec nudy, przynajmniej na najbliższe dwa tygodnie. A potem... potem to już powoli do szkoły się trzeba będzie zbierać... Ale, że ze mnie optymistka to ani mi się śni o tym myśleć (czy to przypadkiem nie brzmi jak masło maślane? ^^)

pozdrawiam ;*
Zobacz profil autora
Nadzieja
Podwójny AS



Dołączył: 30 Maj 2005
Posty: 1703 Przeczytał: 0 tematów

Skąd: far, far away...

PostWysłany: Czw 11:49, 07 Sie 2008 Powrót do góry

Nam sie nie nudzi, nudzie sie chlopakom, ktorzy juz wrocili do Gdanska - Pawlowi i Kubie ^^ Poza tym my sie na Mrocznego Rycerza szykujemy chyba juz dwa miesiace, a tak sie zlozylo, ze dla mnie jedyna pasujaca data, zeby sie do kina wybrac to 10 Very Happy
A nawet jesli by mi sie tu nudzilo, to za nic wyjezdzac Wink Chocby dla samej pogody moge tutaj zostac do konca wakacji, a nawet dluzej Very Happy Ale o nude daleko, bo jak sie jest z dziewczynami i w dodatku z rodzenstwem Wik to nie da rady sie nudzic ^^

Ojeju, mnie strasznie martwi to, ze juz mniej niz miesiac wakacji ;( Normalnie w tym roku chyba po raz pierwszy od dawna nie czuje, ze wakacje moglyby sie juz konczyc.
A jeszcze musze czas, zeby sie zorientowac co z podrecznikami, kupic zeszyty i wogole ;] (ah, uwielbiam kupowanie zeszytow i prawda jest taka, ze to dla mnie kwintesencja wakacji Very Happy ).

To mam nadzieje, ze jak siostra przyjedzie to pogoda sie poprawi i nuda zupelnie minie ;*
Slonka zyczymy ;] Jak cos, to my slonce w walizkach przywieziemy ;D
Zobacz profil autora
Baletnica
Administrator



Dołączył: 30 Maj 2005
Posty: 1693 Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 19:33, 09 Sie 2008 Powrót do góry

WRÓCILIŚMY!
Raz w czasie tego lotu myślałam, że głupia byłam, że się nie pożegnałam, bo startowaliśmy strasznie długo i ja już miałam przed oczami trumnę Very Happy (nie byłam z resztą jedyną osobą na pokładzie samolotu z takimi wizjami Very Happy ).
Było CUDOWNIE i mogłam wcale nie wyjeżdżać.
Mieliśmy isć do kina jutro, ale odkryliśmy, że jest seans dzisiaj o 21.30 i chłopcy byli tak wspaniali, że zarezerwowali bilety i wybieramy się dzisiaj o 21.30 (jak nie zasnę, to znaczy, że film dobry). Jutro szykuję się na Jarmark Dominikański, a wieczorem mamy wylot. To, że mam problem ze zorganizowaniem czasu w wakacje, to chyba najwspanialsza rzecz w ciągu tych miesięcy... Wink
Zobacz profil autora
Alena
Anioł



Dołączył: 07 Cze 2005
Posty: 7253 Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków/Edinburgh
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:43, 13 Sie 2008 Powrót do góry

Wróciłam i teraz nie mogę uwierzyć, że do końca wakacji ledwie dwa tygodnie...
Ah, dla mnie wakacje mogłyby trwać trzy miesiące i bym nie narzekała Wink
Zobacz profil autora
Allie
Pogromca Tematów



Dołączył: 16 Cze 2007
Posty: 2874 Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Pią 21:24, 22 Sie 2008 Powrót do góry

Teraz to już nieco ponad tydzień.
Dlaczego wszystko co dobre, musi się tak szybko kończyć?!
A co najgorsze, te ostatnie dni będą najgorsze, tak samo jak te zaraz przed zakończeniem roku - jak ja tego nie cierpię ;].
Zobacz profil autora
Alena
Anioł



Dołączył: 07 Cze 2005
Posty: 7253 Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków/Edinburgh
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 0:09, 24 Sie 2008 Powrót do góry

Ja też - wolałabym już pójść do szkoły, a nie niby być na wakacjach, a tak naprawdę już gdzieś myślami błądzić po szkole...

Dziewczyny jeszcze wybyły, a ja już w domu miejsce grzeję Za to wreszcie mam czas na przejażdżkę na rowerze, czytanie książek, opiekę nad Madlen i wogóle - wbrew pozorom nie jest najgorzej Very Happy
Zobacz profil autora
Baletnica
Administrator



Dołączył: 30 Maj 2005
Posty: 1693 Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:18, 26 Sie 2008 Powrót do góry

Wybyliśmy, owszem Very Happy
Ale ja się rozhorowałam trochę Very Happy Ah, tylko ja mogę spędzić ostatni tydzień wakacji z chorobą na karku Wink
A mnie, wyjątkowo, szkoła i jej wizja przeraża. Mogłabym przez cały rok mieć wakacje, ot co
Zobacz profil autora
Alena
Anioł



Dołączył: 07 Cze 2005
Posty: 7253 Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków/Edinburgh
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 14:10, 27 Sie 2008 Powrót do góry

Biedactwo Ty moje

Ja za to cały ten tydzień spędzam praktycznie poza domem. Aż sama nie wiem, co we mnie wstąpiło, ale jak wychodzę o ósmej to i o dwudziestej trzeciej wrócić potrafię Very Happy Ale od jutra koniec, muszę się zacząć przyzwyczajać do tego, żeby rano wstawać Very Happy
Zobacz profil autora
Nadzieja
Podwójny AS



Dołączył: 30 Maj 2005
Posty: 1703 Przeczytał: 0 tematów

Skąd: far, far away...

PostWysłany: Sob 18:31, 06 Wrz 2008 Powrót do góry

skonczylo sie...

i jak podsumowanie (to dosc charakterystyczne kazdego wrzesnia, wiec postanowilam zapytac ;])?
juz odliczacie dni do nastepnych dwoch miesiecy wypoczynku?
Jaka jest najciekawsza osoba, jaka poznaliscie? Najfajniejsze miejsce, jakie widzieliscie? Jest cos, czego zalujecie? Cos, co chcielibyscie powtorzyc?

Mozecie sie rozpisywac, ile tylko chcecie ;p
Zobacz profil autora
Allie
Pogromca Tematów



Dołączył: 16 Cze 2007
Posty: 2874 Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Nie 14:29, 07 Wrz 2008 Powrót do góry

Jeśli o mnie chodzi, to na razie (na razie ^^) do nowych wakacji dni nie odliczam, ale pewnie po feriach zimowych zacznę Smile.
Najciekawsza osoba, jaką poznałam:
Tyle nowych znajomości nawiązałam, że trudno wybrać jedną Smile. Joseph na pewno zapadnie mi długo w pamięci, był też Tony ze swoimi długimi dredami - typowy afro amerykanim Very Happy. I Carlos, z którym zawsze siedziałam przy jednym stole na posiłkach w hotelu; miał takie śliczne loczki i uwielbiam wkladać sobie za ucho pietruszkę Very Happy. Ale jak powiedziałam, ludzi poznałam mnóstwo.
Najfajniejsze miejsce...
No to chyba uliczka w Liverpool'u w całości poświęcona The Beatles Smile. Strasznie ubolewaliśmy, że muzeum było już zamknięte, dlatego trzeba się będzie tam wybrać koniecznie jeszcze raz, ale wiecie, zdjęcia z Lennon'em... pal sześć, że to tylko pomnik ^^
Chyba nie mam czego żałować, bo były to jedna z najlepszych, jak nie najlepsze wakacje w moim życiu. Oby następne były takie same Smile.
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)