Liceum

Allie (ze mną do spółki) stwierdziła, że czas zmienić temat codziennego pisania o szkole. A że jutro zaczynamy liceum, to myślę, że warto założyć nowy temat i w nim utyskiwać na to straszne życie licealistek, opowiadać o imprezach do białego rana i wogóle Very Happy

Miłego pisania Very Happy

Wrzesień się zaczął i widzę, że u wszystkich, tak jak u mnie - totalny brak czasu Wink

. Cały czas przyzwyczajam się do porannego wstawania o szóstej, chociaż dzisiaj wyjątkowo spałam aż do siódmej, więc jestem dziwnie wyspana ^^. Ciekawa jestem, czy u was też pierwszego dnia straszą maturami i jak tam klasy, w końcu to na ich towarzystwo jesteśmy skazane przez najbliżesz trzy lata Smile

.

Wiesz, pierwszy tydzień, to się chciałam trochę popisać, na opinię popracować Smile

Już zapomniałam, jak wielka jest radość ludzka spowodowana weekendem Smile

Poranne wstawanie to pal sześć, ale to, że trzeba się skupiać, nie można nagle wyjść z lekcji i do tego pojawiają się prace domowe (czy oni naprawdę muszą już coś zadawać?). Straszą maturami Very Happy

Przypomina mi to odrobinę to, jak kiedyś pierwszego dnia egzaminem straszyli, nie? Smile

Klasa wydaje się być naprawdę fajna i generalnie, mimo wstawania, prac domowych i końca wolności, jest naprawdę ok

Mam nadzieję, że u Ciebie też Smile

U mnie ten pierwszy tydzień był w całości organizacyjny Smile

. Chodziłam z jednym zeszytem i wyczekiwałam dzwonka Very Happy

. Moja klasa też wydaje się całkiem nienajgorsza, chociaż w porównaniu z gimnazjum niebo, a ziemia Smile

. Zobaczymy za jakiś czas, jak się juz trochę ze sobą zżyjemy Smile

. A na razie mam pierwszą pracę domową - reportaż z otrzęsin, które będą w piątek Smile

.

No ja wogóle staram się ich jeszcze za bardzo nie osądzać - w końcu mam na to trzy lata Very Happy

Otrzęsiny? Koniecznie zdasz mi relację! Very Happy

My pierwszą pracę domową też dostaliśmy - wypracowanie o wakacjach. A geograficzka dała nam listę chyba dwustu różnych jezior, rzek, gór itp., których mamy się nauczyć.

Ale i tak już lubię licealne życie Wink

Otrzęsiny były całkiem udane, zwłaszcza, że moja Ic (wiecie, że z uporem maniaka wszystkie kartkówki itp. podpisuję IIIb ^^?) je wygrała. Very Happy

. Najpierw był skecz na temat, który już nam kilka dni temu podali, a więc Sierotka Marysia. W innych klasach wiem, że były Smerfy, Jacek i Placek... I tutaj była miażdząca przewaga, klasa za nami miała jakieś dwadzieścia punktów mniej Very Happy

. Acha, bo oceniało jury, w skład którego wchodzili m.in. Krawczyk i Doda (normalnie nauczyciel od geografii przeszedł samego siebie, taki był podobny ^^). Następną konkurencją był Hot or not. Miss i mister szkoły zasiedli na tronie (przenośnia ^^). Miało być jeszcze karaoke, ale sprzęt się rozwalił, czy coś i Krawczyk zaśpiewał w ramach rekompensaty ;].
Gdyby nie to, że przez te całe otrzęsiny była dwie godziny później w domu, niż gdybym miała lecje, wszystko byłoby idealnie ;].

Ah, wnioskuję, że była super zabawa Very Happy

U nas ułożyliśmy piosenkę, zaprezentowaliśmy ją, a potem ja się zmyłam, bo się zobowiązałam z Madlen do lekarza pójść i miałam super wytłumaczenie na resztę tych wszelkich męk Very Happy

A teraz wszyscy tlyko o połowinkach rozmawiają Very Happy

U mnie to samo ^^.
W waszych szkołach też robią je w środku tygodnia?
Zresztą i tak mnie to nie dotyczy, bo się nie wybieram ;].

Też w środku tygodnia. Wogóle już się zaczęło i w środku tygodnia można zobaczyć uczniów paradująych z litrowymi butelkami wody, bo ich suszy Very Happy

ja w sumie nie wiem, czy chcę się wybrać, czy nie bardzo. Do poniedziałku muszę zapłacić za wejściówki, więc mam weekend, żeby się namyśleć Smile

To jeszcze zależy, ile osób ode mnie będzie szło Wink

połowinki u nas też w środku tygodnia, ale to świetny pretekst, żeby nauczyciele sprawdzianów i kartkowek nie zapowiadali, co my juz wykorzystalismy ;]

Marta, idz na swoje (nie-swoje) połowinki, nie alienuj się!
I Ty, Allie, też!

No skoro Ty mi tak powiedziałeś to koniecznie muszę iść Very Happy

Ale z tymi kartkówkami i sprawdzianami, to wszyscy już obczaili Wink

Wiecie, dochodze do wniosku, że liceum nie jest takie złe... Wink

No cóż... u mnie już nie ma zaproszeń ^^. I nie wiem dlaczego, ale moi nauczyciele nie dają się przekonać na nierobienie kartkówek. Na przykład mam w czwartek poprawę z biologii. Pal sześć, że na nią nie idę, bo 3+ mnie satysfakcjonuje, ale w ogóle są jacyś tacy twardzi Very Happy

.

Czy wy też macie wtorek wolny?
Nie cierpię wtorków, a tu taka niespodzianka ^^.

U mnie zaproszeń nie było już tydzień po tym, jak zaczęli je sprzedawać, ale jak coś to ja od znajomych wezmę, bo część wzięła jedno-dwa zaproszenia "na zapas" Smile

U mnie w szkole tylko jedynki można poprawiać, to nie fair! Choć doszło do tego, że ja bym poprawiać 3+ też nie szła, już mnie ta ocena satysfakcjonuje Wink

Ale w gimnazjum to bym koniecznie musiała być na poprawie Very Happy

Mamy wtorek wolny... Wink

Rozkosz, bo ja też nie cierpię wtorków Wink

Powiedzcie mi, że wy też macie setki sprawdzianów, kartkówek i Was strasznie męczą i nie wiecie, jak przeżyć w liceum Very Happy

Taaak! Gdyby nie to, że pan od historii przełożył na nasze życzenie sprawdziana, a pani od biologii stwierdziła, że lepiej zrobić kartkówkę z dwóch lekcji, a nie jednej (ona twierdzi, że to maleńka kartkóweczka, ale że każda lekcja ma cztery strony to nauczyć się trzeba wszystkiego, nawet jeśli będzie tylko jedno pytanie...), to przyszył tydzień byłby napięty do granic możliwości. Na szczęście wśród nauczycieli są też ludzie.