Wakacje

Haha! Wakacje w pełni ;]
Nie ma to, jak chodzenie spać o trzeciej, po to, by budzić się o ósmej. Nie ma to, jak ciągle się gdzieś włóczyć i nie pamiętać dat, ani godzin lotów Very Happy

I nie ma to, jak patrzeć na roczne małżeństwo, które razem wygląda po portsu PIĘKNIE Very Happy

A ja wróciłam z włóczęgi po górach (mój drugi dwutysięcznik zaliczony ^^), szkoda tylko, że pogoda była średnia, byśmy więcej pozdobywali. Ale wyjazd zdecydowanie udany. Świetna towarzystwo i zabawa przednia Very Happy

.

A teraz proszę mi opowiadać o tym gdzie Wy się włoczycie, bom ciekawa Very Happy

.

Gratuluję dwutysięcznika Wink

A mogę zapytać, w jakich górach się włóczyłaś? Very Happy

My chwilowo (tzn. do jutra) siedzimy w Holandii, goszcząc się u Gośki (to ta, która w zeszłym roku brała ślub na rozpoczęcie wakacji Very Happy

). I chwilowo jesteśmy zachwyceni Holandią, choć pogoda zawsze mogłaby być lepsza Wink

Ja osobiscie nie mogę wyjść ze zdziwienia, że marihuana jest tu dozwolona. A jeszcze bardziej, że np. można palić marihuanę na ulicy, a tytoniu już nie Shocked

I wogóle - to taki dziwny kraj. Ale nic nie mówię, póki mnie tu goszczą Very Happy

A potem wracamy na jakiś czas do Polski, bo mnie i Wik czeka ślub, a reszta znowu się w tym czasie rozjeżdza, a potem się znowu gdzieś powłóczymy Wink

Po naszych polskich Tatrach Very Happy

i mi pogoda też nie bardzo dopasowała, w zeszłym roku było duuuużo lepiej Smile

. A najbardziej śmiać mi się chciało, kiedy w radiu usłyszałam, że Trójmiasto zalane. To piszę do brata, żeby się dowiedzieć, czy żyją wszyscy, a on, że w mojej dzielnicy trochę popadało, żadnej szczególnej ulewy nie było, a przy Urządzie Miasta albo na Placu Trzeciego Maja... szkoda gadać.
A w niedzielę wybywam na trzy tygodnie do Wrocławia na obóz hiszpańki, więc do końca lipca wątpię, żebym się pojawiła Smile

.
A dzisiaj... cały, calutki dzień się wybieram na plażę, bo rano była boska pogoda. Ale za każdym razem widzę straszne deszczowe chmury, więc się cofam. Teraz zaczyna grzmić, chociaż przed chwilą było słońce. I taka siedzę niezdecydowana Very Happy

.

Obóz hiszpański?
Podziwiam, ja bym taka odważna do nauki nie była w środku lata Wink

Wrocław fajne miasto, to się dobrze bawić będziesz.

My właśnie wróciliśmy z Holandii i trafiliśmy na super-hiper tęczę i teraz chlopcy cykają zdjecia, zamiast dać sobie spokój i odpocząć Wink

Ja w sumie pewnie jak wyjade poza Europe to też nie będę, niestety, miała dostępu do komputera. A już na pewno nie tak często, bo będzie mi pieniędzy na kafejkę szkoda.

Mówiłam, że jestem zakręcona na punkcie hiszpańskiego, a poza tym będą Hiszpanie, i będą warsztaty róznego rodzaju, więc to prawie jakbym do Hiszpanii pojechała Very Happy

Czyli wszyscy zbierzemy się jakoś w sierpniu, żeby chwalić się i opowiaadać o swoich wojażach Very Happy

.

Ożesz, to naprawdę zakręcona jesteś Wink

Ja już hiszpańskiego od roku nic nie tknęłam, więc generalnie to kiepsko, oj, kiepsko ... Wink

My wylatujemy znowu 13-ego, ale tylko na kilka dni i wracamy 20-ego, po to, zeby zaraz się rozjechać Wink

Ale zgadza się - w sierpniu znowu w komplecie Wink

Tzn myślę, że póki będziemy na krótkim wyjeździe, na Cypr, to jeszcze z komputera skorzystamy, ale potem... Oj, potem, będzie ciężko Wink

Pracowita jesteś, Allie ;d

A u nas Cyprus, czyli wakacyjny standard ;d

Taa...
I po raz kolejny wędrujemy tymi samymi ulicami Wink

Po raz kolejny spędzamy mnóstwo czasu w wodzie (tym razem kite trenujemy ^^) i znopwu gadam tak dużo po angielsku, że jak już jest wieczór i idę spać i mówię coś do Marty, albo do Wojtka, to zaczynam po angielsku Wink

A oni się śmieją i sami robią to samo Wink

Jeju, zakochuję się coraz bardziej w brytyjskim akcencie, choć zawsze go kochałam, to teraz brzmi lepiej, niż kiedykolwiek.

Popieram

Ale przez wakacje mam taką fazę na angielski, że nie wiem, jak będe się miała przestawić znowu na język polski tak na 100% Wink

Niestety - jeszcze tylko dwa dni tutaj, więc korzystamy ile się da Wink

i ja dorwalam sie do komputera Razz

zazdroszcze brutyjskiego akcentu na co dzien, chociaz i ja mam nie najgorzej Very Happy

SA hiszpanie Very Happy

co prawda nieco (tylko nieco) wiecej sie spodziewalam, ale i tak nie jest zle :] uczylismy sie nieco flamenco, ktos robil pieroi, a jednemu z hisz bardzo zasmakowala kaszanka Very Happy

na zmiane albo pada albo jest upalnie, a ze nie ma morza... (swoja droga nie moglabym nigdy mieszkac w miejscu, ktore nie ma dostepu do morza/oceanu), to nie dla mnie Very Happy

pozdrawiam wszystkich Smile

)

Ah, Hiszpanie, powiadasz! Very Happy

U nas brytyjski zostal zastapiony walijskim i czuje sie glupia, bo oni brzmia okropnie i mam problem, zeby ich zrozumiec.
Rozdzielilismy sie z chlopakami (tzn. z Wojtkiem i Lee( chwilowo, ale zarowno Wojtek, jak i Wiktoria zyja nadal, mimo ze z dala od siebie ;]
Wypoczywamy - zwiedzamy, chodizmy na plaze, siedzimy nad basenem, uprawiamy sporty, potem znowu sie wloczymy po okolicy. I tak w kolko. I probujemy zrozumiec Walijczykow.
Na szczescie morze blisko.

Bo ja Cie doskonale rozumiem, Allie - ja tez bym nie mogla bez morza ;]

Milego czasu WSZYSTKIE zyczymy ;]

Ja wróciłam właśnie z Włoch, gdzie siedziałam przez ostatnich prawie czternaście dni razem z siostrą. Pozwiedzałyśmy trochę (Wenecja, Rzym, Piza, Florencja, Mediolan), poznałyśmy trochę ludzi z różnych części Europy (głównie Włochów) i napatrzyłyśmy się do woli na wystawy eksluzywnych sklepów (niestety na nic więcej nas stać nie było). Ja próbowałam mówić po włosku, ale chyba nie bardzo mi wychodziło, więc w tym roku szkolnym muszę się bardziej przyłożyć. Niestety - ja wróciłam, a w Gdańsku nikogo praktycznie nie ma. Kuba przyjeżdża najwcześniej, w czwartek. Oszaleję do tego czasu, ale na szczęście mam pracę, więc pracuję.

Udanych wakacji reszcie życzę Smile

ja wróciłam jakiś czas temu i aż do 20. mam czas wolny Very Happy

nie mogę uwierzyć, że już półmetek, no i że już bliżej niż dalej Smile

.
też chciałam prawcowac, ale nie wyszło, bo na kilka dni się opłaca (zresztą kto by zatrudnił), a na dłużej nie da rady.
jutro mam nadzieję wreszcie na plażę się wybrać, pierwszy raz w tym roku Very Happy

Alicja napisał:

Kuba przyjeżdża najwcześniej, w czwartek. Oszaleję do tego czasu, ale na szczęście mam pracę, więc pracuję.

Jakie najwcześniej? Very Happy

Nawet my dziś wróciłyśmy Very Happy

Było baardzo fajnie Very Happy

Generalnie to przez cały czas, uparcie Marleya słuchałyśmy, dwa dni w sumie spędziłyśmy tylko na leżeniu nad basenem, a tak to każdego dnia coś się robiło - tu się gdzieś poszło, tu się jakiś sport uprawiało i w ogóle.
Teraz w Gdańsku, ale 13. sierpnia jedziemy do Krakowa, tym razem wszyscy u mnie goszczą Very Happy

Rodzice wyjadą z Madlen, to nawet miejsce będzie (oczywiście rodzice zostali poinformowani o tym, że gości bedą mieć Very Happy

).

Do tego co Allie powiedziałą - że bliżej, niż dalej... Też uwierzyć w to nie mogę! PRzecież dopiero się wakacje zaczynały, a tutaj już koniec?! Jestem za trzema miesiącami wakacji Very Happy

Z tego co widzę pogoda na plażę całkiem dobra Wink

Ja w sumie byłam - i na zagranicznych, i na gdańśkiej, i na helskiej Very Happy

A gdzie 20. Allie?

Ja też nic do pracy nie znalazłam. Trudno - pozostanę darmozjadem Very Happy